Jadę autobusem po syna, dawniej nie miałam
syna, wielorybniczych marzeń ani wieczorowej sukni.
Nie potrzebowałam wspomnień, żeby pisać, aż
rzeczy sczerniały albo od słońca wyblakły.
Nie musiałam się maskować, żeby mówić otwarcie
o płci i łodziach podwodnych. O atomowych wybuchach
na dnie oceanu. Już blednie lato. W zagięciach książek
skrzypi piasek, schną liście ginkgo. Żywa skamieniałość
lśni wśród gałęzi drzew przebitych strzałą.
Oprócz zapachu gorących źródeł nie rozpoznaję
stłumionych głosów. Bezdźwięcznie wysiadam, przeklinam
dzień. Może spróbuję przygotować irlandzki gulasz.
Posmaruję precle masłem, przeleję ekspres wodą.
Wieczorem pijemy wino, ktoś mówi, że mnie dobrze zna.
Czyta między wierszami. Łamie sobie głowę,
opowiada dowcipy, próbuje gestów, aportuje jakieś sztuczki.
Piasek w zagięciach książek....i w podwiniętych nogawkach spodni! :)
OdpowiedzUsuńTęsknię za latem :*
Tak, coś w tym jest. Chciałabym poczuć przypływ ciepłej fali.
UsuńBardzo prawdziwe.
OdpowiedzUsuńNie potrafię komentować Twoich wierszy, ale czytam.
Dziękuję :*
UsuńCóż, bardzo widoczny skok do przodu jeśli chodzi o składnię, to już format znamionujący zamknięcie okresu eksperymetowania językiem, jest widoczne nowe doświadczenie, poetka ma szansę ugruntować swoją odrębną pozycję w natłoku głosów, i wyzwań, niewątpliwie wszelkie tematyczne ograniczenia, zamykanie się w konkretnym temacie - nie służą poecie, można napisać książkę poetycką ale nie ma gwarancji napisania dobrych wierszy (tematycznych). swoboda kreowania, rejestr stanów i uniesień dają taki efekt jak powyżej. jestem pod wrażeniem tej odskoczni, to kierumek sukcesu.
OdpowiedzUsuńJerzy Zimny
Jerzy, dobrze, że czytasz i we mnie wierzysz!
UsuńJeśli mówi, że dobrze Cię zna, znaczy, że o Tobie myśli:)
OdpowiedzUsuńUwodzą wielorybnicze marzenia. Smarowanie masłem precla i zaparzanie kawy, jakby pomysł na oddalanie od siebie myśli o wieczornej rozmowie. A tam wino, które pozwala mówić o tym, co znajduje się między wierszami.
OdpowiedzUsuńI rozwija się ten specyficzny obrazek, układa we fraktale, chyba kiedyś o tym pisałam :) xxx
UsuńCzytam i zamyślam się, zagłębiam:*
OdpowiedzUsuńTyle spraw Soniu, linia skojarzeń i senność poranków :*
UsuńJerzy Zimny, choć nie zawsze się z nim zgadzam, ma rację Małgosiu, już dawno przeskoczyłaś pewien etap. Dlatego tak chętnie tutaj do Ciebie zaglądamy.
OdpowiedzUsuń